[Relacja] Święto Wina i Sera
Jak powstaje dobry ser, co lubi wino, laboratoria smaku – degustacja wyrobów regionalnych, warsztaty serowarskie, a także kiermasze i konkursy konsumenckie, to tylko niektóre z atrakcji Święta Sera i Wina, Spotkania Regionów, które odbyło się w Ponadregionalnym Rolniczym Centrum Kongresowym w Pawłowicach w niedzielę, 21 września 2014 roku. Jego organizatorami był Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu oraz Stowarzyszenie Serowarów Farmerskich i Zagrodowych oraz Stowarzyszenie Producentów Wina.
O tym jak powstaje dobry ser opowiadała prof. Józefa Chrzanowska, dziekan Wydziału Nauk o Żywności. Słuchacze pierwszego wykładu inaugurującego spotkanie, mogli poznać historię serowarstwa w Polsce, dowiedzieć się więcej na temat tego, jakie są typy serów, jakie są kryteria ich podziału, a także jakie są warunki otrzymywania produktu najwyższej jakości.
– Po fascynacji kuchniami światowymi przyszedł czas na odkrycie powabu żywności regionalnej. Społeczeństwa, poddawane przez ostatnie lata procesowi unifikacji, poczuły w końcu potrzebę wyróżnienia się, choćby przez markę regionu – mówił z kolei dr Maciej Oziembłowski w prelekcji poświęconej produktom regionalnym, lokalnym i tradycyjnym. – Kupując to, co lokalne, nie tylko postępujemy patriotycznie, nie tylko wspieramy gospodarkę regionu, ale także dbamy o własne zdrowie, bo jak wskazują najnowsze badania epigenetyczne, taka żywność jest po prostu dla nas najzdrowsza – wskazywał dr Oziembłowski.
Na stoiskach, przy których tłoczyli się zaproszeni goście, można było spróbować wyrobów serowarów i winiarzy dolnośląskich: były sery krowie, kozie, wędzone i zanurzone w serwatce, były też wina – od czerwonych, poprzez różowe aż do białych, swoje specjały prezentowali także inni wytwórcy regionalni – między innymi gospodarze zrzeszeni w Klastrze Doliny Baryczy i Wzgórz Trzebnickich.
Dużym zainteresowaniem cieszył się pokaz gastronomiczny Zbigniewa Koźlika, szefa kuchni HP Plaza Hotel. – W swojej pracy stawiam na produkty regionalne. Po co szukać daleko tego, co mam pod ręką. Świeże, tanie i zdrowe, bo nieprzetworzone – zachęcał do eksperymentów kulinarnych, serwując pikantne naleśniki oraz grillowany ser z sałatką polaną nie byle jakim sosem winegret, bo zawierającym: maliny, oleje z ostropestu i czarnuszki, sok z jabłek i czarnego bzu, a także miód wrzosowy, bazylię, rokitnik i ogórecznik.
Warsztaty serowarskie prowadzone przez Jolantę Pazdrowską z Gospodarstwa Rolnego Borowiecka Łąka zgotowały najmłodszym uczestnikom spotkania regionów serię niezapomnianych kulinarnych wrażeń. Dzieci z wielkim zaangażowaniem lepiły serowe kulki po to, by zanurzyć je we własnoręcznie przygotowanej zaprawie. – Teraz przed wami najtrudniejsze zadanie. Trzeba na nasz specjał poczekać aż pięć dni, bo dopiero po tym czasie przejdzie aromatami przypraw, które dodaliście do oliwy – podkreślała z humorem Jolanta Pazdrowska.
Wśród atrakcji przygotowanych przez organizatorów nie zabrakło również wykładu i warsztatów specjalisty enologa. Laboratorium smaku wina poprowadził sommelier Krzysztof Porębski.
– Degustując wino dochodzimy do takiego momentu, gdy zaczyna nam czegoś brakować. Chcemy czegoś więcej, szukamy nowych smaków i doznań. Będę państwa uczył, jak je rozpoznawać – mówił sommelier Krzysztof Porębski wyjaśniając cztery etapy oceny wina. – Zaczniemy od tego, że nie wąchamy korka – żartował.
Obok wielu smaków i zapachów, podczas pawłowickiego Spotkania Regionów znalazło się także miejsce dla wrażeń artystycznych. Tych dostarczyły występ Akademickiego Zespołu Pieśni i Tańca Jedliniok oraz pokaz gimnastyki artystycznej w wykonaniu zawodniczek UKS „Kopernik” Wrocław.
Więcej zdjęć na stronie UP we Wrocławiu.
Źródło: Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu